Zamknij

Otwarte drzwi do kuwety

15:15, 14.10.2024 Aktualizacja: 15:16, 14.10.2024
Skomentuj

Na kongresie PiS w Przysusze Jarosław Kaczyński powiedział, że ze względu na napływ do Polski nielegalnych imigrantów w tych częściach Warszawy, w których kiedyś było tak bezpiecznie, że mieszkańcy nie zamykali drzwi do domów, teraz dzielnicowi i dzielnicowe proszą, by jednak to czynili.

Prezydencki minister Marcin Przydacz, dopytywany nazajutrz w „Kawie na ławę” o to, jakie dzielnice stolicy prezes miał na myśli, wił się od odpowiedzi jak piskorz i ostatecznie takich miejsc nie potrafił wskazać.

Ale powodu do śmiechu w tej sprawie nie ma. Przez osiem lat miejsca zamieszkania Jarosława Kaczyńskiego i jego kota pilnowało każdej doby do 40 policjantów, a bywały i takie niebezpieczne chwile, że w uliczce na Żoliborzu warowało pół tysiąca mundurowych i ponad 80 radiowozów.

A przecież wtedy na naszego narodowego „Brylanta” nie czaili się jeszcze imigranci, lecz protestujący rodacy, w dużej mierze kobiety.

Najwyraźniej ówczesny strach prezesa przez rodakami był większy niż dziś przed tymi, którzy tylko czyhają na otwarte drzwi do jego domu i kuwety.

[BANER]0[/BANER]

(Mariusz Szalbierz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%