Na strzelnicy Hubertus w Chodzieży Nadnoteckie Stowarzyszenie Strzeleckie obchodziło pięciolecie działania klubu.
Z tej okazji zdecydowano się na dwudniową formułę imprezy. Ogrom konkurencji i atrakcji dodatkowych nie zmieściłby się w jednym dniu.
18 konkurencji (część wielobroniowa lub wielotorowa), wystawa militariów , wystrzały z armaty, strzelanie seriami z karabinu maszynowego dla najmłodszych, wyśmienita kuchnia, znakomite placki jubileuszowe, super pogoda i mnóstwo uśmiechów - to wszystko od rana do wieczora!
Ponad 80 strzelców (co w sezonie urlopowym jest nie lada osiągnięciem) oraz drugie tyle gości nie strzelających korzystało z zaplanowanych atrakcji. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
Strzelcy statyczni panowali w sobotę. I dorośli i dzieci (a przypominam, że do ukończenia 15 lat strzelają u nas boczny zapłon za darmo) weryfikowali swoje umiejętności na tarczach. W wolnych chwilach mogli skorzystać z wyśmienitej kuchni pań Joanny i Mai, gdzie przyrządzane na bieżąco dania zadowalają od dawna najdelikatniejsze podniebienia.
Po drodze ze stanowiska do bufetu można było zahaczyć o wystawę militariów z II wojny światowej łącznie z armatą, którą urządziło SHF "Przedmoście Piła" . Można było posłuchać wielu ciekawych historii z regionu i nie tylko, poznać obsługę armaty i postrzelać z karabinu maszynowego. I to wszystko okraszone plackami domowej roboty od pani Małgorzaty z Dolaszewa.
Drugiego dnia do głosu doszli "dynamicy". Wszelkiego rodzaju strzelania na czas, pojedynki strzeleckie oraz strzelania sytuacyjne, symulujące realne walki to dla części strzelców esencja strzelectwa. I to był dzień dla nich.
Pozostałe atrakcje jak w dniu pierwszym - z zamianą jedynie w kwestii kwatermistrzowskiej.
O pełne żołądki zadbał tym razem pan Dariusz, serwując przepyszną grochówkę z gara.
Dziękujemy za udział i zapraszamy na następne lata.
Już w pierwszym tygodniu września następne spotkanie na strzelnicy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz