Zamknij

Poseł Marta Kubiak: Sport nie powinien mieć barw politycznych. W Krzyżu również

13:51, 02.06.2023 Wywiad przeprowadziła Marlena Zielińska Aktualizacja: 13:54, 02.06.2023
Skomentuj

Poseł Marta Kubiak w sobotę wzięła udział w konferencji prasowej na stadionie w Krzyżu Wielkopolskim, gdzie działacze drużyny piłkarskiej Drawy Krzyż złożyli jej oficjalne podziękowania za pomoc w reaktywacji drużyny seniorskiej. Jak do tego doszło?

- O tym, że sport w małych miejscowościach odgrywa ogromną rolę nie trzeba mnie przekonywać. Życie kręci się właściwie koło jednostek ochotniczych straży pożarnych, kół gospodyń wiejskich i najczęściej właśnie piłki nożnej. W styczniu br. spotkałam się z zarządem klubu Drawa Krzyż, niezwykle spodobało mi się to, że nie owijali w bawełnę, mówili wprost o swoich poglądach, z częścią z tych osób absolutnie nie zgadzam się politycznie.  

Czyli to był moment, w których chciała pani zawrócić i powiedzieć do widzenia?
- Absolutnie nie, nie przeszło mi to ani przez chwilę przez myśl. Dla mnie to uczciwe podejście do tematu. Nie lubię farbowanych lisów. Tu była postawiona kawa na ławę i o to chodzi. Działacze opowiedzieli całą historię, jak doszło do zamknięcia drużyny seniorskiej. Oczywiście problemem był brak środków i konflikt z włodarzami miasta.

Ciekawy był wątek, w którym wspominali jak burmistrz Krzyża Rafał Sroka, zresztą powiązany z Platformą Obywatelską, wraz z zastępcą Dominikiem Pietrzyńskim opowiadali, że nie ma drużyny seniorów, więc nie ma dla kogo ogłaszać konkursu. Pozwolę sobie zacytować słowa właśnie pana zastępcy bodajże z kwietniowej sesji Rady Miejskiej w Krzyżu: "Dla kogo mieliśmy taki konkurs ogłosić, skoro nie ma drużyny seniorów?". Konkursy miejskie są właśnie po to, aby organizacje pożytku publicznego wypełniły daną niszę. Samo stwierdzenie sugeruje, że jest tutaj coś nie tak.

Te słowa padły w kwietniu, pani spotkała się z zarządem w styczniu tak?
- Tak, dokładnie, słowa zastępcy wypowiedziane podczas sesji potwierdziły, że działacze klubu mówią prawdę. To co jednak przekonało mnie do pomocy, to ogromna grupa rodziców, dzieci i młodzieży garnąca się na treningi, chcąca widzieć swoje pociechy za jakiś czas grające w pierwszej drużynie, fajne prowadzone social media oraz kibice, którzy nie mogli pogodzić się z tym, że drużyna grająca w przysłowiowej "okręgówce" musiała wycofać się z braku pieniędzy.

Wystarczy zacytować wypowiedź jednego z mieszkańców Krzyża, udzielonej dla portalu Stacja Krzyż: "dla burmistrza to smutny dzień i wielka tragedia, gdyż obawiał się przede wszystkim tego, że seniorzy ruszą, a robił co w jego mocy by klub wymazać z annałów historii i zrzucić winę na niekompetentnych działaczy. W mojej ocenie robił wszystko by wykreować obraz niekompetentnego klubu. Niestety przeliczył się a Drawa łapie drugi oddech. Oby tak dalej, nie poddawajcie się panowie, dla nas kibiców i rodziców dzieci grających w drużynie!".

Zresztą sama nie mogłam się pogodzić z tym, że podcina się skrzydła ludziom, którzy aktywnie działają dla swojej Małej Ojczyzny, mało tego wkładają ogromne środki z własnej kieszeni by klub utrzymać, ale czego się spodziewać po człowieku powiązanym z Platformą Obywatelską?

Pewnie ciekawi wiele osób, na czym dokładnie polegała pani pomoc?
- Tak, wiem, że wielu to ciekawi, jednak czasem trzeba bardzo niewiele, jednak wszystko okraszone jest ciężką pacą. W tym przypadku zleciłam moim współpracownikom rozeznanie się w tym, jakie fundacje prowadzą aktualnie nabór na projekty dotyczące zadań z zakresu sportu. Szybko wyłoniło się takich organizacji. Następnie weryfikowałam jakie aspekty są najwyżej oceniane i na czym należy się skupić, reszta była w rękach działaczy. Wiem, że złożono wnioski do kilku miejsc, a na ten moment pozytywnie odpowiedziały dwie fundacje.

Jakie?- Fundacja Agencji Rozwoju Przemysłu i Fundacja Enea, jednak możliwe, że to nie koniec. Istotne jest to, że działacze wcześniej nie zdawali sobie sprawy z tego, że jest tyle miejsc, do których można napisać z prośbą o wsparcie działań, np. dla lokalnej piłki nożnej. Posiadając już pewne doświadczenie poselskie wiem, że każdy projekt wymaga wysiłku a zwłaszcza kiedy jest ich kilka. Tu jednak zarząd miał mnie na karku, więc to była solidna motywacja, jak się za coś biorę to nie zostawiam tego w połowie. Telefonowałam średnio raz w tygodniu, w krytycznych momentach nawet kilka razy na dzień pomagając rozwiązać napotkane trudności.

Jak się pani z tym czuje?
- To dla mnie wyjątkowa chwila, kiedy wiesz, że udało się uratować coś, co dla wielu ludzi jest niezwykle ważne. Dla mnie to szczególne uczucie, mowa tutaj oczywiście o klubie MKS Drawa Krzyż. Jestem zdania, że sport nie powinien mieć barw politycznych, niezależnie od tego, czy jest to gmina, województwo, czy poziom ogólnopolski. To co zobaczyłam w Krzyżu w pewien sposób poruszyło moje serce. Nowy zarząd klubu, pełen energii i chęci do działania, a co najważniejsze tworzony w dojrzały sposób przez ludzi o różnych przekonaniach politycznych. Bo tu nie chodzi o nasze przekonania, tylko o piłkę nożną, historię, dumę i tradycję danej społeczności. Dlatego jest to dla mnie wyjątkowy moment, bo Drawa Krzyż to nie zarząd, a kibice, rodzice, zawodnicy, sztab szkoleniowy… to pokolenia, które oddały część swojego życia dla tego klubu, teraz też część mojego na zawsze będzie powiązana z Drawą.

(Wywiad przeprowadziła Marlena Zielińska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%