Zamknij

Pomóżmy w leczeniu Julki!

10:09, 24.04.2019 Paulina Frąckowiak Aktualizacja: 10:15, 24.04.2019
Skomentuj

Jestem nauczycielem wychowania przedszkolnego w Przedszkolu "Bajka" w Lubaszu, a tym samym wychowawczynią Juleczki, która ciężko zachorowała.

Do grudnia 2018 roku Julka była radosnym, uśmiechniętym i chętnie współpracującym dzieckiem. Lubiła bawić się i uczyć. Chętnie chodziła do przedszkola i spędzała czas ze swoimi przyjaciółmi.

W styczniu 2019 roku Julka trafiła do szpitala, ponieważ zaczęły pojawiać się niepokojące dolegliwości, głównie wymioty i ogólne osłabienie organizmu. Po kilku dniach pobytu w szpitalu jej stan się poprawił. Mieliśmy naszą Julkę z powrotem, całą i zdrową, tak bynajmniej nam się wtedy wydawało.

W lutym br. Julka ponownie znalazła się w szpitalu. W ciągu kilku dni, po wielu konsultacjach specjalistycznych i rezonansie magnetycznym głowy, okazało się, że Juleczka ma w głowie guza. Wyniki tych badań wprowadziły chaos w dotychczasowe życie Julki i jej całej rodziny. W jednej chwili świat najbliższych Julki legł w gruzach.

Juleczka natychmiast trafiła do Kliniki Onkologii, Hematologii i Transplantologii Pediatrycznej w Poznaniu, gdzie miała robione kolejne badania. Po dwóch tygodniach pobytu w szpitalu przeprowadzono operację wycięcia guza, jednak całości nie udało się usunąć. Po operacji Julkę wprowadzono w śpiączkę farmakologiczną, w której utrzymywana była przez 8 dni.

Po wybudzeniu Julki stan był stabilny, sama oddychała, rozumiała co się do niej mówi, jednak nie wszystkie czynności powróciły do stanu przedoperacyjnego. Julka sama nie jadła, nie mówiła, nie chodziła, jej wzrok się pogorszył.

Po kilku dniach rodzina Julki ponownie przeżyła horror, ponieważ przyszły wyniki i okazało się, że jest to guz mózgu o najwyższym stopniu złośliwości. Na nowo pojawił się strach o życie Julki i dalsze leczenie. 26 marca Julka rozpoczęła 3-dniową chemioterapię.

Spędzając każdą chwilę z Julką, rodzice cieszyli się z każdego postępu córki. Po kilku dniach Julka zaczęła sama jeść, z pomocą drugiej osoby zaczęła się poruszać, a jej mowa stopniowo zaczęła powracać.

4 kwietnia 2019 r. Julka wyszła ze szpitala po pierwszym cyklu chemioterapii. Obecnie czeka ją bardzo długie leczenie: kolejne cykle chemioterapii, radioterapia i kolejna chemioterapia podtrzymująca. Oprócz tego codzienna rehabilitacja, praca z logopedą i współpraca z neurologopedą. Przed Julką mnóstwo pracy i walki o swoje lepsze „jutro”, a także powrót do "normalności", do koleżanek, kolegów oraz osób, które Ją wspierają i przez cały ten okres są razem z nią.

Wszystkich ludzi dobrej woli serdecznie proszę wraz z rodzicami Juleczki o pomoc, za co z góry serdecznie dziękujemy.

 

Wpłat na leczenie Julki można dokonywać poprzez stronę https://zrzutka.pl/zfw8bk

Przelewy: Zrzutka.pl sp. z o. o. al. Karkonoska 59 53-015 Wrocław, nr konta: 57 1750 1312 6888 1439 8272 2512.

(Paulina Frąckowiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%