Pożar lasu w Puszczy Noteckiej był jednym z największych pożarów w powojennej Europie. 10 sierpnia 1992 roku rozpętało się prawdziwe piekło. Spłonęło 6000 hektarów lasu, a z żywiołem walczyło ponad 1200 osób. 30 lat po tych wydarzeniach wspominamy tragedię, ale i wielkość ludzkiego wysiłku.
10 sierpnia 1992 roku około godziny 16.20 iskry z zablokowanych hamulców jednego z wagonów pociągu jadącego z Poznania do Krzyża spowodowały powstanie kilku ognisk wzdłuż torów kolejowych.
Powstał pożar, który błyskawicznie się rozprzestrzeniał z prędkością 5 km/h. W ciągu ośmiu godzin ogień strawił blisko 6000 hektarów lasu. Spłonęłaby cała Puszcza Notecka, gdyby nie gwałtowna ulewa. Pierwsze krople spadły po północy. Wyczekany deszcz ugasił ogień w lesie, a gdy wiatr rozwiał dym, zapadła przeraźliwa cisza, nie było słychać żadnego śpiewu ptaków.
Przy pozyskaniu prawie miliona metrów sześciennych drewna w szczytowym momencie pracowało 5 tysięcy osób. Już wiosną 1993 roku przystąpiono do prac odnowieniowych. Na pożarzysku zostało posadzonych 80 milionów sadzonek. Zmieniony został skład gatunkowy lasu, obecnie 75 procent stanowi sosna, a pozostałe to domieszki brzozy, modrzewia, dębu i świerka.
W roku 1995 zakończono proces odnowienia pożarzyska, dzięki pracy leśników tam, gdzie było wszystko spalone, można podziwiać zielone lasy.
Pożar, z jakim przyszło się zmierzyć 30 lat temu, wiele wszystkich nauczył. Wnioski wyciągnęli leśnicy, kolejarze i strażacy. Stworzono bardzo sprawny system ochrony przeciwpożarowej. Na terenie nadleśnictwa powstała sieć monitoringu wykorzystująca kamery o wysokiej rozdzielczości. Przy współpracy z Państwową Strażą Pożarną powstały zintegrowane punkty alarmowo-dyspozycyjne, w szerokim zakresie wykorzystywane są leśne mapy numeryczne i dedykowana ochronie ppoż. leśna nawigacja.
To wszystko się sprawdza i dzisiaj większość pożarów gaszona jest w zarodku.
Jednogłośne absolutorium i brak wotum zaufania
Jako mieszkaniec, który naprawdę interesuje się sprawami gminy i ogląda wszystkie sesje, uważam, że Rada Miejska pokazała charakter i odpowiedzialność. Wstrzymanie się od przyznania wotum zaufania to nie akt złośliwości, tylko sygnał, że radni nie są od klepania wszystkiego, co burmistrz powie, tylko od kontrolowania i dbania o interes mieszkańców. Co ważne – radni jasno uzasadnili swoją decyzję, więc nikt nie może powiedzieć, że to było bez podstaw. Nie chodzi o robienie polityki, tylko o uczciwość wobec nas – mieszkańców. W końcu to rada ma patrzeć władzy na ręce. Brawo za odwagę i jasne pokazanie, że gmina jest najważniejsza. A swoją drogą – artykuł jest mocno stronniczy i wygląda na napisany przez sam Urząd Miasta albo na jego zlecenie, więc dobrze, żeby mieszkańcy znali też drugą stronę. Zachęcam wszystkich, żeby obejrzeli nagranie z obrad sesji i sami wyciągnęli wnioski.
Mieszkaniec Wielenia
11:20, 2025-07-02
Jednogłośne absolutorium i brak wotum zaufania
Art jednostronny pusany na zamówienie burmistrz. Autor zapomniał napisać że 2024 to kolejne kredy, bezprawne premie 3600zł co miesiąć, złozenie wniosku do Wód Polskich o drastyczne podwyżki wody, chęć nałożenia maksymalnych podwyżek podatku - najlepiej wszystko na maxa, podwyżka wynagrodzenie burmistrz na maxa, niechęć do naprawy drabiny w OSP
Obywatel
15:12, 2025-07-01
Jednogłośne absolutorium i brak wotum zaufania
To jakaś schizofrenia radnych😮
?
12:05, 2025-07-01
Skarbówka zlicytuje Twój majątek
tu komornik!
puk! puk!
10:10, 2025-05-14
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz