25 tysięcy złotych straciła mieszkanka Trzcianki po tym, jak uwierzyła słowom mężczyzny podającego się za policjanta. Fałszywy funkcjonariusz poprosił ją o pomoc w policyjnej akcji, która rzekomo miała zapobiec okradzeniu banku, w którym pokrzywdzona trzymała oszczędności.
Wczoraj około godziny 14. na telefon stacjonarny 65-latki zadzwonił mężczyzna, który poinformował ją, że jest funkcjonariuszem Komisariatu Policji w Trzciance. Poprosił ją o pomoc w policyjnej akcji, która rzekomo miała zapobiec okradzeniu banku. Polecił, by dla swojego bezpieczeństwa wypłaciła wszystkie oszczędności z konta i przekazała je policji. Aby uwiarygodnić swoją historię oszust kazał pokrzywdzonej zadzwonić na numer 997 i tam potwierdzić jego dane personalne, jak również to, że bierze ona udział w policyjnej akcji. Jednak mężczyzna nie rozłączył się z pokrzywdzoną i kiedy ta wybrała numer alarmowy nie połączyła się z policją, a z jego wspólniczką. Potem ponownie do niej zadzwonił i wypytywał o biżuterię i pieniądze znajdujące się w domu oraz na koncie bankowym.
Za jego namową kobieta udała się do placówki bankowej i wypłaciła 25 tysięcy złotych, a następnie przekazała je oszustowi. Wieczorem, kiedy zorientowała się, że została oszukana, o swoim udziale w "policyjnej akcji" powiadomiła osobiście trzcianeckich kryminalnych.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz