Nie jest to dzieło przypadku. Za tym sukcesem stoją inwestycje, których liczby przemawiają bardziej niż slogany. Na rozwój polskiej kolei w różnych wymiarach przeznaczono z Krajowego Planu Odbudowy kwotę przekraczającą 26 miliardów złotych. To pozwoliło nie tylko na zakup nowoczesnego taboru, ale i na unowocześnienie infrastruktury technicznej.
Te pieniądze to nie suchy zapis w budżetowych tabelkach - w realu to klimatyzowany wagon, który nie zatrzymuje się z powodu awarii, to wygodniejsza podróż dla rodziny z dziećmi albo gwarancja, że student zdąży na poranny wykład.
Latem br. pasażerowie mieli do dyspozycji 514 połączeń dziennie - o 83 więcej, niż rok wcześniej. Te liczby kryją w sobie coś więcej niż statystykę. To historie tysięcy osób: turystów ruszających w stronę Bałtyku, czy w polskie góry, pracowników wracających na weekend do rodzinnych stron, czy starszych pasażerów, którzy z ulgą zauważają, że podróż koleją znów jest komfortowa i bezpieczna.
Dane pokazują, że w pierwszym półroczu 2025 roku liczba pasażerów wzrosła aż o 31% względem 2023 roku. To nie tylko odbicie po pandemii czy efekt koniunktury - to dowód, że konsekwentnie prowadzone inwestycje zmieniają codzienność.
Co więcej, za tymi decyzjami kryje się coś znacznie ważniejszego: odbudowa zaufania obywateli do transportu publicznego. Zaufania, które jeszcze niedawno wydawało się kruchym wspomnieniem z czasów, gdy kolej była symbolem opóźnień i zaniedbań.
Czy więc możemy już spocząć na laurach? Absolutnie nie. Jeśli kolej ma być prawdziwym kręgosłupem nowoczesnego państwa - zielonego, sprawiedliwego i dostępnego - potrzebne są dalsze inwestycje. Nie tylko w aglomeracjach, gdzie Pendolino pędzi z prędkością ponad 200 km/h, ale także w Polsce powiatowej i gminnej. Tam, gdzie czasem wystarczyłby nowy przystanek, by mieszkańcy przestali być skazani na autobus albo samochód.
Kolej to nie jest kaprys ani modny trend - to cywilizacyjny wybór. Jeśli chcemy, by Polska naprawdę ruszyła do przodu, powinna ruszyć… koleją.
Pomóżmy małej Agatce! Liczy się każde wsparcie!
W imieniu rodziców Agatki, bardzo prosimy o pomoc 🙏 Dziękujemy redakcji Fakty Piskie za tak wspanialy artykuł.
Monika
17:04, 2025-08-13
Jednogłośne absolutorium i brak wotum zaufania
A u nas w Trzciance wręcz odwrotnie, wszyscy kochają burmistrza a Rada Miejska przyklaskuje mu i z wiernym posłuszeństwem patrzy w oczka szefa. Tylko jakieś plotki o długu ktoś rozsiewa......aaa, to Ci z Wielenia😮
Hi, HI
07:37, 2025-08-01
Jednogłośne absolutorium i brak wotum zaufania
Jako mieszkaniec, który naprawdę interesuje się sprawami gminy i ogląda wszystkie sesje, uważam, że Rada Miejska pokazała charakter i odpowiedzialność. Wstrzymanie się od przyznania wotum zaufania to nie akt złośliwości, tylko sygnał, że radni nie są od klepania wszystkiego, co burmistrz powie, tylko od kontrolowania i dbania o interes mieszkańców. Co ważne – radni jasno uzasadnili swoją decyzję, więc nikt nie może powiedzieć, że to było bez podstaw. Nie chodzi o robienie polityki, tylko o uczciwość wobec nas – mieszkańców. W końcu to rada ma patrzeć władzy na ręce. Brawo za odwagę i jasne pokazanie, że gmina jest najważniejsza. A swoją drogą – artykuł jest mocno stronniczy i wygląda na napisany przez sam Urząd Miasta albo na jego zlecenie, więc dobrze, żeby mieszkańcy znali też drugą stronę. Zachęcam wszystkich, żeby obejrzeli nagranie z obrad sesji i sami wyciągnęli wnioski.
Mieszkaniec Wielenia
11:20, 2025-07-02
Jednogłośne absolutorium i brak wotum zaufania
Art jednostronny pusany na zamówienie burmistrz. Autor zapomniał napisać że 2024 to kolejne kredy, bezprawne premie 3600zł co miesiąć, złozenie wniosku do Wód Polskich o drastyczne podwyżki wody, chęć nałożenia maksymalnych podwyżek podatku - najlepiej wszystko na maxa, podwyżka wynagrodzenie burmistrz na maxa, niechęć do naprawy drabiny w OSP
Obywatel
15:12, 2025-07-01
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz