Wdzięczne społeczeństwo Ziemi Wieleńskiej w pierwszą rocznicę śmierci kapłana zasłużonego na niwie kultury w Gminie Wieleń, ufundowało tablicę pamiątkową „Pro Memoria” wmurowaną przy kościele filialnym w Białym, którą odsłonięto i poświęcono w pierwszą rocznicę śmierci.
Po dziesięciu latach od tego wydarzenia pamięć jest ciągle żywa, ponieważ ks. kan. Edmund Klemczak był w szczególny sposób związany z Białą; pełnił tam posługę duszpasterską przez prawie trzydzieści ostatnich lat swojego życia oraz tworzył, pisał książki, felietony.
Zapamiętany został jako „odkrywca” uroków Białej, malowniczych pól i łąk doliny Noteci oraz bogactwa lasów Puszczy Noteckiej. Uczył szacunku do otaczającej przyrody, fauny i flory. Stał się kapelanem wszystkich leśników i myśliwych z tych terenów.
Był nauczycielem katechezy, przyjacielem młodzieży i grup oazowych. Ściśle współpracował z grupami oazowymi z Poznania i Opalenicy. Był organizatorem i współorganizatorem rajdów, wycieczek i spływów, m.in. na trasie kajakowego „Szlaku Papieskiego” po miejscowych jeziorach i „przenoskach,” ale także potrafił zabrać grupę dzieci i młodzieży szkolnej na spotkania pielgrzymów, które odbywały się na Jasnej Górze w Częstochowie. Uczestnicy tych spotkań modlitewnych mają co wspominać i to oni najczęściej dzisiaj mówią: „To były piękne czasy, pamiętamy…”
18 lutego 2024 roku minęła jedenasta rocznica śmierci ks. Edmunda Klemczaka. Mszę św. w kaplicy pw. św. Matki Bożej Różańcowej w Białej odprawił ks. Jakub Turek - proboszcz parafii pw. św. Stanisława Biskupa w Rosku. W czasie wielkopostnym, w rocznicę śmierci kapłana, nie zabrakło zapalonych zniczy przez mieszkańców wsi i złożonych wiązanek kwiatów pod tablicą „Pro Memoria” w Białej.
Kilkustronicowe wspomnienie o ks. kan. Edmundzie Klemczaku - kapłanie znad Noteci - oraz życiorys opublikowano w 2014 roku w „Kronice Wielkopolski” nr 3 (151). Warto nadmienić, że „Kronika Wielkopolski” na rynku wydawniczym istnieje już 50 lat, staraniem Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu. Zachęcamy do lektury.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz