W 2014 roku wybuchła kolejna afera podsłuchowa. Nie chodziło już tylko polityków Platformy Obywatelskiej, których ciemną stronę poznaliśmy śledząc opublikowane nagrania. Jak informowała Gazeta Wyborcza, na zlecenie ówczesnego ministra spraw wewnętrznych i koordynatora służb specjalnych Bartłomieja Sienkiewicza, inwigilacją mieli w ścisłej tajemnicy zostać objęci szefowie służb. Dowódcy ABW, CBA, SKW czy BOR. Podsłuchiwani mieli być także dziennikarze i politycy opozycji.