Na polskich cmentarzach pojawiły się nowe pojemniki. Nie są ozdobą ani przypadkowym elementem – to część nowych zasad dotyczących segregacji odpadów. Wyrzucenie do nich niewłaściwych śmieci może kosztować nawet 500 zł.
Przed zbliżającym się dniem Wszystkich Świętych na wielu cmentarzach w Polsce można zauważyć nowe, czerwone pojemniki. Nie służą na znicze czy kwiaty, lecz na zużyte baterie i małe elementy elektryczne z popularnych zniczy LED.
To efekt coraz większej liczby elektrycznych lampek, które po wyczerpaniu baterii trafiały do zwykłych pojemników. Czerwone kontenery mają pomóc w bezpiecznym zbieraniu tych odpadów, a następnie odpowiedniej utylizacji.
Czerwone pojemniki przeznaczone są wyłącznie dla baterii, diod i drobnych części elektrycznych. Nie należy umieszczać w nich szkła, plastiku ani bioodpadów.
Na wielu cmentarzach można znaleźć też pełen zestaw kolorowych koszy, które pomagają w segregacji:
To rozwiązanie, które wprowadza większy porządek i ułatwia odwiedzającym właściwą segregację.
Dlaczego to takie ważne? Baterie zawierają metale ciężkie i toksyczne substancje, które po wyrzuceniu do zwykłego kosza mogą zanieczyścić glebę i wodę. Odpowiednia segregacja umożliwia odzysk surowców i ogranicza negatywny wpływ na środowisko.
Eksperci podkreślają, że nawet jeden pojemnik zebranych baterii to setki małych źródeł potencjalnego skażenia, które dzięki recyklingowi nie trafią do gleby.
Zgodnie z przepisami wyrzucanie elektroodpadów, w tym baterii, do pojemników na odpady komunalne jest niezgodne z prawem. Za takie działanie można otrzymać mandat w wysokości do 500 zł.
Dlatego warto zapamiętać prostą zasadę: czerwony pojemnik na cmentarzu to nie ozdoba – to sposób na ochronę środowiska i uniknięcie kary.
Niebezpieczna sytuacja na przejeździe kolejowym!
A to kicha!
pkp
13:20, 2025-09-26
Pomóżmy małej Agatce! Liczy się każde wsparcie!
W imieniu rodziców Agatki, bardzo prosimy o pomoc 🙏 Dziękujemy redakcji Fakty Piskie za tak wspanialy artykuł.
Monika
17:04, 2025-08-13
Jednogłośne absolutorium i brak wotum zaufania
A u nas w Trzciance wręcz odwrotnie, wszyscy kochają burmistrza a Rada Miejska przyklaskuje mu i z wiernym posłuszeństwem patrzy w oczka szefa. Tylko jakieś plotki o długu ktoś rozsiewa......aaa, to Ci z Wielenia😮
Hi, HI
07:37, 2025-08-01
Jednogłośne absolutorium i brak wotum zaufania
Jako mieszkaniec, który naprawdę interesuje się sprawami gminy i ogląda wszystkie sesje, uważam, że Rada Miejska pokazała charakter i odpowiedzialność. Wstrzymanie się od przyznania wotum zaufania to nie akt złośliwości, tylko sygnał, że radni nie są od klepania wszystkiego, co burmistrz powie, tylko od kontrolowania i dbania o interes mieszkańców. Co ważne – radni jasno uzasadnili swoją decyzję, więc nikt nie może powiedzieć, że to było bez podstaw. Nie chodzi o robienie polityki, tylko o uczciwość wobec nas – mieszkańców. W końcu to rada ma patrzeć władzy na ręce. Brawo za odwagę i jasne pokazanie, że gmina jest najważniejsza. A swoją drogą – artykuł jest mocno stronniczy i wygląda na napisany przez sam Urząd Miasta albo na jego zlecenie, więc dobrze, żeby mieszkańcy znali też drugą stronę. Zachęcam wszystkich, żeby obejrzeli nagranie z obrad sesji i sami wyciągnęli wnioski.
Mieszkaniec Wielenia
11:20, 2025-07-02
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz