Robert Bąkiewicz mówił: „Te chwasty trzeba z polskiej ziemi powyrywać i napalm na tę ziemię rzucać żeby nigdy nie odrosły” i „Nie bójcie się prokuratur, sądów. Ci ludzie zapłacą za to cenę”.
To nie są ładne metafory ani przesadna retoryka. To wezwania do nienawiści. „Chwast” to obraz kogoś, kogo chce się usunąć, zniszczyć. Mówienie o napalmie to mówienie o przemocy - dosłownej i przerażającej.
Gdy słucham takich fraz, nie mogę nie myśleć o historii. W latach 30. XX wieku masowe wiece i norymberskie zjazdy partii nazistowskiej pokazywały, jak działa mechanizm: scena, flagi, trybuny, jednostajny okrzyk. Z czasem wypowiadane tam słowa przestały być tylko retoryką i stały się zaproszeniem do przemocy.
To niebanalna analogia: to ostrzeżenie. Gdy retoryka nienawiści występuje w rytuale spektaklu politycznego, jej skutki łatwo wymykają się spod kontroli.
Nie wolno tego przemilczać ani bagatelizować, bo każda przemoc zaczyna się od słów. Najpierw degraduje się człowieka, potem się go atakuje. Gdy retoryka nienawiści pojawia się na dużej scenie, przy flagach, brawach i kamerach, przestaje być prywatnym zdaniem - staje się komunikatem politycznym. A milczenie w odpowiedzi na taki komunikat - to na to zgoda.
Prokuratura zaczęła działać - to dobrze! Ale to za mało. Prawo może ścigać jednostki, lecz to polityka kształtuje klimat, w którym one rosną. Jeśli klimat robi się agresywny, takich wypowiedzi będzie coraz więcej. Parlament powinien jasno zakomunikować: język przemocy nie może być narzędziem polityki. Trzeba wzmocnić przepisy i wprowadzić odpowiedzialność polityczną za nawoływanie do nienawiści.
Nie chodzi o poprawność polityczną. Chodzi o przyzwoitość. Gdy słowa zamieniają się w groźby, kończy się debata, zaczyna się walka. Gdy kończy się szacunek do drugiego człowieka, kończy się wspólnota.
Dziś to groźby. Jutro - przemoc. Jeśli będziemy milczeć, pojutrze nikt nie będzie pamiętał, kiedy dokładnie skończyła się wolność.
„Żadne Auschwitz nie spadło z nieba”.
Niebezpieczna sytuacja na przejeździe kolejowym!
A to kicha!
pkp
13:20, 2025-09-26
Pomóżmy małej Agatce! Liczy się każde wsparcie!
W imieniu rodziców Agatki, bardzo prosimy o pomoc 🙏 Dziękujemy redakcji Fakty Piskie za tak wspanialy artykuł.
Monika
17:04, 2025-08-13
Jednogłośne absolutorium i brak wotum zaufania
A u nas w Trzciance wręcz odwrotnie, wszyscy kochają burmistrza a Rada Miejska przyklaskuje mu i z wiernym posłuszeństwem patrzy w oczka szefa. Tylko jakieś plotki o długu ktoś rozsiewa......aaa, to Ci z Wielenia😮
Hi, HI
07:37, 2025-08-01
Jednogłośne absolutorium i brak wotum zaufania
Jako mieszkaniec, który naprawdę interesuje się sprawami gminy i ogląda wszystkie sesje, uważam, że Rada Miejska pokazała charakter i odpowiedzialność. Wstrzymanie się od przyznania wotum zaufania to nie akt złośliwości, tylko sygnał, że radni nie są od klepania wszystkiego, co burmistrz powie, tylko od kontrolowania i dbania o interes mieszkańców. Co ważne – radni jasno uzasadnili swoją decyzję, więc nikt nie może powiedzieć, że to było bez podstaw. Nie chodzi o robienie polityki, tylko o uczciwość wobec nas – mieszkańców. W końcu to rada ma patrzeć władzy na ręce. Brawo za odwagę i jasne pokazanie, że gmina jest najważniejsza. A swoją drogą – artykuł jest mocno stronniczy i wygląda na napisany przez sam Urząd Miasta albo na jego zlecenie, więc dobrze, żeby mieszkańcy znali też drugą stronę. Zachęcam wszystkich, żeby obejrzeli nagranie z obrad sesji i sami wyciągnęli wnioski.
Mieszkaniec Wielenia
11:20, 2025-07-02
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz