Chodzi o złożony na początku lipca przez PSL projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego, który znosi zasadę, że wójtem, burmistrzem czy prezydentem miasta można być tylko przez dwie kadencje. Oprócz zniesienia dwukadencyjności zaproponowano likwidację zakazu startu przez kandydata na wójta, burmistrza, prezydenta miasta również w wyborach do rady powiatu i sejmiku województwa.
O przeprowadzeniu 29 października wysłuchania publicznego ws. projektu sejmowa komisja nadzwyczajna ds. zmian w kodyfikacjach zdecydowała na początku października. W środę, podczas prawie trzygodzinnego posiedzenia, wybrzmiały zarówno stanowiska popierające, jak i te krytykujące proponowane zmiany.
Andrzej Andrysiak ze Stowarzyszenia Gazet Lokalnych ocenił m.in., że zniesienie dwukadencyjności to „postulat władzy, a nie obywateli”. Jego zdaniem proponowane rozwiązanie nie służy ochronie wspólnot lokalnych, a „interesowi wąskiej grupy dwóch i pół tysiąca wójtów, burmistrzów, prezydentów”. – Nie ma środowisk ani społecznych, ani obywatelskich, które broniłyby wielokadencyjności (…). Dwukadencyjność jest dziś jedynym dostępnym narzędziem dla wspólnot lokalnych do ograniczenia nieprawidłowości w samorządach – argumentował.
Jakub Dorosz-Kruczyński z Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej im. Jerzego Regulskiego zwrócił zaś uwagę, że w projekcie brakuje m.in. „pogłębionej, szerszej analizy, dotyczącej skutków, jakie wywołuje jeszcze obowiązująca dwukadencyjność oraz jakie wywoła jej zniesienie”. – W naszej ocenie potrzebna jest całościowa refleksja na temat problemów, z którymi mierzy się samorząd terytorialny, z którymi mierzy się społeczeństwo obywatelskie, które bywa dominowane w niejednej gminie właśnie przez osobę wójta, burmistrza, prezydenta miasta – mówił.
Swoje zdanie wyraziła również prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Wskazała, że w przypadku utrzymania zasady dwukadencyjności w 2029 r. dojdzie do wymiany 61 procent wójtów, burmistrzów oraz prezydentów w kraju. – Pytanie jest dzisiaj zasadnicze: czy to jest po prostu bezpieczne dla państwa? Myślę, że musimy sobie w tej sprawie sami na to pytanie odpowiedzieć – mówiła prezydent.
Ponadto oceniła, że mechanizmy kontrolne istnieją, a twierdzenie, że ich nie ma, jest nieprawdą. – Najprostszym mechanizmem kontrolnym jest to, że codziennie chodzimy po ulicach i codziennie spotykamy się z mieszkańcami. (...) Każdego dnia obywatele mogą zwrócić nam uwagę na różne sprawy w naszym mieście – mówiła. – Czy samorząd potrzebuje reformy? Na pewno tak, ale czy ta jedyna reforma ma się sprowadzać tylko i wyłącznie do tego, że wójt, burmistrz i prezydent ma mieć ograniczoną kadencję? Wydaje mi się, że jest to wylanie dziecka z kąpielą – dodała Dulkiewicz.
Inni zgromadzeni podnosili m.in., by pracę wójtów „weryfikowali mieszkańcy”, a sam limit kadencji uznali za rozwiązanie „niekonstytucyjne”. Wskazywano też, że ograniczanie prawa do ubiegania się o reelekcję może zniechęcić ludzi „oddanych” samorządom lokalnym do ubiegania się o stanowiska wójta, burmistrza czy prezydenta.
Głos w dyskusji zabrał także socjolog prof. Jarosław Flis, który wskazał, że „rozumie troski obydwu stron”. Jego zdaniem jednak przedstawiane argumenty często są „wybiórcze” i wykorzystują „bardziej anegdotę niż pogłębione analizy”. Jak stwierdził, przewagę rządzących należałoby „trochę zmniejszyć, ale nie sprawić, że oni nagle przestaną grać w tę grę”.
Dwukadencyjność organów wykonawczych gmin, połączoną z wydłużeniem jednej kadencji do 5 lat, została wprowadzona w 2018 r.
nl/ ugw/
Niebezpieczna sytuacja na przejeździe kolejowym!
A to kicha!
pkp
13:20, 2025-09-26
Pomóżmy małej Agatce! Liczy się każde wsparcie!
W imieniu rodziców Agatki, bardzo prosimy o pomoc 🙏 Dziękujemy redakcji Fakty Piskie za tak wspanialy artykuł.
Monika
17:04, 2025-08-13
Jednogłośne absolutorium i brak wotum zaufania
A u nas w Trzciance wręcz odwrotnie, wszyscy kochają burmistrza a Rada Miejska przyklaskuje mu i z wiernym posłuszeństwem patrzy w oczka szefa. Tylko jakieś plotki o długu ktoś rozsiewa......aaa, to Ci z Wielenia😮
Hi, HI
07:37, 2025-08-01
Jednogłośne absolutorium i brak wotum zaufania
Jako mieszkaniec, który naprawdę interesuje się sprawami gminy i ogląda wszystkie sesje, uważam, że Rada Miejska pokazała charakter i odpowiedzialność. Wstrzymanie się od przyznania wotum zaufania to nie akt złośliwości, tylko sygnał, że radni nie są od klepania wszystkiego, co burmistrz powie, tylko od kontrolowania i dbania o interes mieszkańców. Co ważne – radni jasno uzasadnili swoją decyzję, więc nikt nie może powiedzieć, że to było bez podstaw. Nie chodzi o robienie polityki, tylko o uczciwość wobec nas – mieszkańców. W końcu to rada ma patrzeć władzy na ręce. Brawo za odwagę i jasne pokazanie, że gmina jest najważniejsza. A swoją drogą – artykuł jest mocno stronniczy i wygląda na napisany przez sam Urząd Miasta albo na jego zlecenie, więc dobrze, żeby mieszkańcy znali też drugą stronę. Zachęcam wszystkich, żeby obejrzeli nagranie z obrad sesji i sami wyciągnęli wnioski.
Mieszkaniec Wielenia
11:20, 2025-07-02
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz