"Historyczny dzień. Polska niezależna od rosyjskiego gazu. Koniec z szantażem Moskwy. Tak się dba o interesy Polski" - zatweetowała triumfalnie europosłanka PiS Beata Mazurek.
Ten wpis to nic innego, jak prostacki przekaz dla ciemnego ludu, który kupi wszystko, co im rządzący medialnie sprzedadzą.
Pozostała część Polaków dobrze wie, że premier Morawiecki przez dwa wojenne miesiące na Ukrainie - prócz gadania - nie uczynił nic, by zrezygnować z rosyjskiego gazu.
Zatem, pani europoseł, kurek z gazem do Polski nie zakręcił Mateusz Morawiecki, lecz Gazprom za przyzwoleniem Putina.
A to zasadnicza różnica.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz