Zamknij

„Proszę wziąć psa na ręce” – osoby z psami asystującymi nie są wpuszczane do sklepów i taksówek

PAP 08:05, 04.08.2025 Aktualizacja: 08:07, 04.08.2025
Skomentuj fot. Freepik fot. Freepik

Od poniedziałku obchodzony jest Międzynarodowy Tydzień Psa Asystującego. Badanie dostępności przestrzeni publicznej dla osób korzystających w Polsce z pomocy psów asystujących przeprowadziła w ostatnich dniach Fundacja na rzecz Osób Niewidomych Labrador - Pies Przewodnik.

Taksówki, sklepy i obiekty medyczne - tam osoby z psami asystującymi mają największe problemy z obsługą. Kwestionuje się ich niepełnosprawność, odmawia obsługi, nierzadko są wypraszane; jedna z osób usłyszała w drogerii znanej sieci, że wejdzie do sklepu, gdy weźmie psa na ręce.

Wynika z niego, że społeczna świadomość dotycząca funkcjonowania z psami asystującymi osób innych niż niewidome jest ograniczona. Bywa, że praw takich osób i zachowania przy psie asystującym nie znają urzędnicy, lekarze, sędziowie. "I że komu on niby asystuje? Pani? Ciekawe w czym…" - usłyszała jedna z uczestniczek badania w miejscu użyteczności publicznej.

Według prawa osoba z certyfikowanym, oznaczonym psem powinna być traktowana, obsługiwana tak, jakby psa przy niej nie było. Z deklaracji uczestników badania wynika, że najczęściej osobom z psami asystującymi odmawiają taksówkarze. Mają one problemy z wejściem do sklepów, placówek służby medycznej, obiektów gastronomicznych. Są zatrzymywane w drzwiach lub nieżyczliwie traktowane w urzędach, placówkach oświatowych i pojazdach transportu zbiorowego.

- Kierowca autobusu przy wszystkich pasażerach zwrócił mi uwagę, że nie odjedzie, dopóki nie wysiądę lub nie założę psu kagańca - przyznała jedna z osób odpowiadających na pytania ankiety.

Z ankiet wynika, że pracownicy czy właściciele miejsc użyteczności publicznej tłumaczą się strachem przed karą sanepidu, wymawiają się alergią, nie chcą sprzątać sierści po zwierzęciu. Powołują się też na wewnętrzne przepisy organizacji.

Osoby z psami asystującymi podkreślają, że nie szanuje się ich praw; są stygmatyzowane, muszą znosić trudne emocjonalnie sytuacje.

- Kierownik sklepu Biedronka poinstruował mnie, żebym zostawił psa przed sklepem, a mnie miał oprowadzać po sklepie któryś z pracowników - przekazał jeden z uczestników ankiety. Inna osoba odwiedzająca sklep tej samej sieci opisała urządzoną jej "aferę na cały sklep i podważanie niepełnosprawności mimo okazania dokumentów".

Wyrzucony ze sklepu mężczyzna ze zdiagnozowanym PTSD i zaburzeniami dysocjacyjnymi korzystający z pomocy psa sygnalizującego atak paniki po dojściu do samochodu przeżył taki atak zażegnany dzięki interwencji psa i zażyciu dawki leków.

Osoby z psem asystującym były zatrzymywane przez ochroniarzy w drzwiach banku, szpitala i muzeum. Ich praw nie był w stanie zaakceptować lekarz czy sędzia jednego z wrocławskich sądów.

- Obsługa Warsu nie chciała mnie wpuścić do wagonu restauracyjnego. Powiedziałam, że łamią ustawę i szybko się zreflektowali, zapraszając mnie na śniadanie na ich koszt. Również korporacje taksówkowe nie chcą zabierać osób z psami przewodnikami lub nakładają dodatkową opłatę za przewóz psa - napisała inna uczestniczka badania.

Większość ankietowanych zadeklarowała, że w obiektach użyteczności publicznej zadawano im niestosowne pytania lub komentowano ich niepełnosprawność. W sklepie Rossmann mężczyzna z psem asystującym miał być poproszony o wzięcie psa na ręce. Inny w urzędzie usłyszał pytanie, czy pies będzie za niego wypełniał dokumenty. Najczęściej pojawiała się jednak wątpliwość: po co pies osobie, która widzi?

Funkcjonująca z psem asystującym z racji zaburzeń psychicznych poznanianka Sabina Pawlik powiedziała PAP, że w trudnych sytuacjach, podobnych do tych przedstawionych w badaniu, stara się spokojnie przedstawić swoje prawa.

- Zwykle przynosi to pozytywny efekt, jednak nie rozumiem, komu potrzebne są takie sytuacje. Czy naprawdę tak trudno zadbać o dobre przeszkolenie pracowników czy obsługi? Rozpoznanie psa asystującego, umiejętność zachowania się w jego obecności to nie jest przecież tajemna wiedza! - powiedziała.

Przyznała, że najbardziej szkoda jej osób, które dopiero zaczynają funkcjonować z psem asystującym i nie są dostatecznie uodpornione.

- Bywa, że się poddają, tak jak ja kiedyś, a pies, który miał być pomocą i oknem na świat, staje się w takich momentach "problemem" - dodała Sabina Pawlik.

Rzeczniczka sieci Rossmann Agata Nowakowska zapewniła PAP: klienci mogą wchodzić do drogerii z psami - nie tylko na rękach. Przypomniała, że psy asystujące muszą mieć uprząż i certyfikat, ponadto właściciel powinien zadbać o to, by nie miały one kontaktu z towarami na półkach. Podała, że pracownicy sieci są edukowani w kwestii obsługi osób z psami asystującymi.

Biuro prasowe sieci Biedronka poinformowało PAP, że gdy sklep odwiedza osoba w towarzystwie psa przewodnika, pracownik placówki ma obowiązek zaproponować takiemu klientowi niezbędną pomoc w dokonaniu zakupów.

- Klient może wybrać, czy chce pozostawić psa w bezpiecznym miejscu poza salą sprzedaży i skorzystać z pomocy pracownika sklepu, czy też kontynuować zakupy z psem przewodnikiem. W przypadku drugiego rozwiązania pracownik sklepu pozostaje w niedużej odległości, aby monitorować zachowanie psa. Celem tej procedury jest zapewnienie higieny oraz bezpieczeństwa żywności wszystkim kupującym, zgodnie z obowiązującymi przepisami sanitarnymi - wyjaśniła kierownik operacji i sprzedaży w sieci Biedronka Katarzyna Jacyna.

Biuro Prasowe Ubera przekazało, że psy asystujące mogą bez przeszkód towarzyszyć osobom z niepełnosprawnościami; jeżeli kierowca odmówił kursu z uwagi na obecność takiego zwierzęcia - warto zgłosić taką sytuację za pośrednictwem aplikacji.

W przekazanym PAP komunikacie zaznaczono, że każdy kierowca rozpoczynając pracę, otrzymuje dostęp do materiałów edukacyjnych na temat podróży osób z niepełnosprawnościami.

Dyrektor zarządzający FREENOW w Polsce Krzysztof Urban powiedział PAP, że osoby ze zwierzętami mogą korzystać z floty Pets - zamówienia realizują wówczas kierowcy, którzy zadeklarowali gotowość do przewozu zwierząt. Wzywając taksówkę, użytkownik może też w opcjach zamówienia wybrać ikonę "Małe zwierzęta" lub napisać komentarz do zamówienia.

- Taksówka to pojazd współdzielony, a nie wszyscy kierowcy wyrażają zgodę na przewóz małych zwierząt, m.in. z powodu alergii lub obawy przed chaosem i dekoncentracją podczas jazdy. Stąd tak ważne jest, by podróż odbywała się w komfortowych warunkach dla obu stron - zarówno pasażerów, jak i kierowców - powiedział.

Prezeska Fundacji Labrador Irena Semmler przyznała, że zawsze radzi osobom z psami asystującymi, by zamawiając taksówkę, uprzedziły, że w podróży będzie brało udział także zwierzę.

- Ze smutkiem trzeba stwierdzić, że świadomość istnienia innych niż psy przewodniki osób niewidomych psów asystujących jest bardzo niska. Niewielka jest też wiedza o uprawnieniach przysługujących każdej osobie korzystającej z pomocy takiego psa - powiedziała.

Podkreśliła, że potwierdzają to wyniki przeprowadzonej przez Fundację ankiety, według której niemal co trzeci ankietowany spotkał się z odmową wstępu do obiektu użyteczności publicznej, a ponad połowa - z niestosownymi komentarzami dotyczącymi ich niepełnosprawności.

- Do tego dodać trzeba procedury obowiązujące w niektórych placówkach handlowych, które dyskryminują i stygmatyzują głównie osoby z niewidocznymi niepełnosprawnościami - powiedziała.

Irena Semmler podkreśliła, że firmy i instytucje mają dostęp do materiałów i fachowców, którzy wesprą je w edukowaniu kadr. - Nasza fundacja pomogła np. przygotować materiały podnoszące wiedzę i kompetencje pracowników Lidl Polska - powiedziała.

Pies asystujący to odpowiednio wyszkolony i specjalnie oznaczony pies, w szczególności przewodnik osoby niewidomej lub niedowidzącej, asystent osoby z niepełnosprawnością ruchową, osoby głuchej lub niedosłyszącej oraz pies asystujący - sygnalizujący atak choroby, który reaguje na zbliżający się epizod, np. epilepsji, zawału, ataku paniki, ostrzegając użytkownika lub jego otoczenie.

Z takimi psami wolno wchodzić do urzędów, sądów, obiektów oświatowych, kulturalnych, ochrony zdrowia. Ich użytkownicy nie mogą mieć problemów z obsługą w banku, sklepie, obiektach gastronomicznych i usługowych. Mogą korzystać z transportu kolejowego, drogowego, lotniczego czy wodnego, z plaż i kąpielisk, obiektów sportowych.

Warunkiem skorzystania z tego prawa jest posiadanie przez osobę z niepełnosprawnością certyfikatu wydanego przez podmiot szkolący oraz zaświadczenia o szczepieniach psa, a także oznaczenie psa poprzez umieszczenie na uprzęży informacji, że jest to pies asystujący. Zwierzę nie musi być prowadzone na smyczy ani nosić kagańca.

Uczestnicy ankiety przyznawali, że funkcjonowanie z psem asystującym w przestrzeni publicznej jest szczególnie trudne w przypadku tzw. ukrytych niepełnosprawności.

- Ponieważ moja choroba nie jest ewidentnie widoczna, wiele osób kwestionuje konieczność posiadania przeze mnie takiego psa, uważając, że jest to pies towarzyszący, a nie pracujący. Zawsze idę z dużym stresem, czy zostanę wpuszczona do danego miejsca, czy będę upokorzona w obecności obcych mi ludzi - napisała jedna z uczestniczek ankiety.

Osobnym problemem, na który skarżą się osoby z psami asystującymi, są reakcje osób postronnych: psy są rozpraszane, głaskane; są osoby, które próbują zagrodzić takiemu psu drogę lub doprowadzają do niego własne, prowadzone na smyczy zwierzęta.

Posiadacze psów asystujących postulują powszechną edukację w interesującej ich kwestii od najmłodszych klas szkół podstawowych po seniorów. Najnowszym, traumatycznym problemem są zaś dla nich osoby pędzące po chodnikach rowerami i hulajnogami elektrycznymi. (PAP)

rpo/ agzi/ mhr/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Jednogłośne absolutorium i brak wotum zaufania

A u nas w Trzciance wręcz odwrotnie, wszyscy kochają burmistrza a Rada Miejska przyklaskuje mu i z wiernym posłuszeństwem patrzy w oczka szefa. Tylko jakieś plotki o długu ktoś rozsiewa......aaa, to Ci z Wielenia😮

Hi, HI

07:37, 2025-08-01

Jednogłośne absolutorium i brak wotum zaufania

Jako mieszkaniec, który naprawdę interesuje się sprawami gminy i ogląda wszystkie sesje, uważam, że Rada Miejska pokazała charakter i odpowiedzialność. Wstrzymanie się od przyznania wotum zaufania to nie akt złośliwości, tylko sygnał, że radni nie są od klepania wszystkiego, co burmistrz powie, tylko od kontrolowania i dbania o interes mieszkańców. Co ważne – radni jasno uzasadnili swoją decyzję, więc nikt nie może powiedzieć, że to było bez podstaw. Nie chodzi o robienie polityki, tylko o uczciwość wobec nas – mieszkańców. W końcu to rada ma patrzeć władzy na ręce. Brawo za odwagę i jasne pokazanie, że gmina jest najważniejsza. A swoją drogą – artykuł jest mocno stronniczy i wygląda na napisany przez sam Urząd Miasta albo na jego zlecenie, więc dobrze, żeby mieszkańcy znali też drugą stronę. Zachęcam wszystkich, żeby obejrzeli nagranie z obrad sesji i sami wyciągnęli wnioski.

Mieszkaniec Wielenia

11:20, 2025-07-02

Jednogłośne absolutorium i brak wotum zaufania

Art jednostronny pusany na zamówienie burmistrz. Autor zapomniał napisać że 2024 to kolejne kredy, bezprawne premie 3600zł co miesiąć, złozenie wniosku do Wód Polskich o drastyczne podwyżki wody, chęć nałożenia maksymalnych podwyżek podatku - najlepiej wszystko na maxa, podwyżka wynagrodzenie burmistrz na maxa, niechęć do naprawy drabiny w OSP

Obywatel

15:12, 2025-07-01

Jednogłośne absolutorium i brak wotum zaufania

To jakaś schizofrenia radnych😮

?

12:05, 2025-07-01

0%