Zamknij

Park, którego nie będzie…

Henryk Szopiński, poseł na Sejm RP 18:47, 09.11.2025 Aktualizacja: 18:48, 09.11.2025
Skomentuj Park Narodowy Doliny Dolnej Odry /Photo Fisher, Facebook Park Narodowy Doliny Dolnej Odry /Photo Fisher, Facebook

7 listopada prezydent Karol Nawrocki zrobił to, co w Polsce wychodzi nam z zadziwiającą łatwością - powiedział nie tam, gdzie od dawna dojrzewało piękne tak. Weto wobec ustawy o utworzeniu Parku Narodowego w Dolinie Dolnej Odry nie było zwykłym ruchem administracyjnym. To jak zdmuchnięcie świecy, którą przez dwa lata podtrzymywali przy życiu ludzie wierzący, że tym razem się uda.

A miało się udać. To miał być ten park - pierwszy od dwudziestu czterech lat nowy park narodowy w Polsce. Symbol, że wciąż potrafimy coś chronić, zanim zdążymy to wyciąć, zabetonować albo sprzedać pod „inwestycję z widokiem na naturę”. Dolina dolnej Odry była gotowa. Przyroda nie potrzebowała cudów, wystarczył podpis.

Projekt był wzorowo obywatelski - zrodzony z lokalnej energii, poparty przez samorządy trzech gmin, dwóch powiatów i Sejmik Województwa Zachodniopomorskiego. Rzadki przypadek, gdy polityka odłożyła topory, a zamiast szukać konfliktu, postanowiła poszukać sensu. To właśnie w takich chwilach człowiek zaczyna wierzyć, że państwo może działać z głową i sercem jednocześnie.

Dla mnie ta decyzja jest podwójnie bolesna. Jako członek Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa - z rekomendacji klubu KO - zajmowałem się tą ustawą. Dwa lata pracy, setki konsultacji, dziesiątki godzin spotkań z naukowcami, ekologami, lokalnymi władzami… wszystko to trafiło do szuflady z napisem „nie, bo nie!”.

Nie było żadnych danych, które usprawiedliwiałyby weto. Żadnych argumentów, faktów, ekspertyz, które wskazywałyby, że park to zagrożenie, a nie szansa. Przeciwnie - eksperci podkreślali, że Międzyodrze to jeden z najmniej konfliktowych a jednocześnie najbardziej unikatowych obszarów przyrodniczych w kraju. Bez przemysłu, bez presji inwestycyjnej, z ogromnym potencjałem dla turystyki, edukacji i ochrony różnorodności biologicznej. Z gospodarczego punktu widzenia - to jeden wielki nieużytek, który mógłby stać się wizytówką zrównoważonego rozwoju. Po drugiej stronie granicy od dawna istnieje Nationalpark Underes Odertal i nikomu to nie przeszkadza, a wręcz przynosi korzyści.

A jednak nie. Zamiast racjonalności - polityczny kaprys. To takie nasze swojskie myślenie gdzie rozum przegrywa z uprzedzeniem, wspólnota z kalkulacją, a przyszłość z krótkim terminem sondaży.

Można wzruszyć ramionami i powiedzieć: No cóż, Polska”. Ale właśnie tu tkwi problem. Nie cóż, tylko ”ileż można?”. Ile razy jeszcze pozwolimy, by decyzje o wspólnym dobru zapadały za zamkniętymi drzwiami, wbrew faktom, wbrew ludziom, wbrew naturze?

Park Narodowy Doliny Dolnej Odry miał być dowodem, że potrafimy wyjść poza schemat. Że można inaczej - mądrzej, ciszej, z myślą o tych, którzy przyjdą po nas. Został żal. I świadomość, że w Polsce wciąż łatwiej zablokować park narodowy, niż wyciąć las pod kolejną halę magazynową.

(Henryk Szopiński, poseł na Sejm RP)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu faktyct.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Niebezpieczna sytuacja na przejeździe kolejowym!

A to kicha!

pkp

13:20, 2025-09-26

Pomóżmy małej Agatce! Liczy się każde wsparcie!

W imieniu rodziców Agatki, bardzo prosimy o pomoc 🙏 Dziękujemy redakcji Fakty Piskie za tak wspanialy artykuł.

Monika

17:04, 2025-08-13

Jednogłośne absolutorium i brak wotum zaufania

A u nas w Trzciance wręcz odwrotnie, wszyscy kochają burmistrza a Rada Miejska przyklaskuje mu i z wiernym posłuszeństwem patrzy w oczka szefa. Tylko jakieś plotki o długu ktoś rozsiewa......aaa, to Ci z Wielenia😮

Hi, HI

07:37, 2025-08-01

Jednogłośne absolutorium i brak wotum zaufania

Jako mieszkaniec, który naprawdę interesuje się sprawami gminy i ogląda wszystkie sesje, uważam, że Rada Miejska pokazała charakter i odpowiedzialność. Wstrzymanie się od przyznania wotum zaufania to nie akt złośliwości, tylko sygnał, że radni nie są od klepania wszystkiego, co burmistrz powie, tylko od kontrolowania i dbania o interes mieszkańców. Co ważne – radni jasno uzasadnili swoją decyzję, więc nikt nie może powiedzieć, że to było bez podstaw. Nie chodzi o robienie polityki, tylko o uczciwość wobec nas – mieszkańców. W końcu to rada ma patrzeć władzy na ręce. Brawo za odwagę i jasne pokazanie, że gmina jest najważniejsza. A swoją drogą – artykuł jest mocno stronniczy i wygląda na napisany przez sam Urząd Miasta albo na jego zlecenie, więc dobrze, żeby mieszkańcy znali też drugą stronę. Zachęcam wszystkich, żeby obejrzeli nagranie z obrad sesji i sami wyciągnęli wnioski.

Mieszkaniec Wielenia

11:20, 2025-07-02

0%